Szablon pobrany z

niedziela, 28 września 2014

Rozdział 1.


*** Oczami 3 osoby***
Wieczorem, gdy zostały zgaszone wszystkie światła w sypialni wśród poduszek leżała skulona ona. Jej rozpacz rozchodziła się w sypialni.
Nikt jej nie słyszał. Była Tylko ona. Ona i jej płacz.
Po raz kolejny nie potrafiła zasnąć. Gdy zamykała oczy widziała ciemność.
Widziała las. Tylko jak biegła, była taka bezsilna, a jej stopy odmawiały, jakiegokolwiek ruchu.
I spadła upadając na gałęzie.
Jej rozpaczliwy głos przerwał dźwięk otwierania drzwi.
*** Oczami Juli ***


Odwróciłam głowę w stronę drzwi, kiedy zobaczyłam swojego męża momentalnie chciało mi się jeszcze bardziej płakać, ale musiałam ukryć łzy najlepiej udawając, że śpię.
Szkoda, że znów się pomyliłam. Poczułam ostry ból.
Nie mogłam wziąść oddechu myślałam, że pójdzie spać.
Wziełam oddech, ale to było ciężkie, kiedy żebra mnie bolały po ostatnim uderzeniu. Z moich oczu jakby im nie wystarczało poleciały świeże łzy. One nigdy nie przestaną pomyślałam i poczułam jak mnie odwraca w swoją stronę i uderza po raz kolejny. Moje łzy leciały strumieniem, a kiedy poczułam jak ciągnie moje długie blond włosy krzyknęłam z bólu i znalazłam się na podłodzę. Ból był straszny. Podszedł do mnie uniósł mnie i rzucił w stronę drzwi. Straciłam przytomność.


Następnego ranka.


Powoli otworzyłam oczy. Nic nie czułam. Nagle zobaczyłam zimne spojrzenie mojego męża i ten jego uśmieszek. lekko się skrzywiłam, kiedy na siebie patrzyliśmy nagle jakby mnie olśniło wszystko sobie przypomniałam. Moje ciało się spieło. I czułam, że za moment polecą kolejne łzy. Nie mogłam nic powiedzieć. Po prostu jego twarz już wyrażała co na stąpi. Tak strasznie się bałam.


*** Oczami Johna***


Kiedy tak na nią patrzyłem i czułem od niej strach chciałem zaśmiać się w jej błękitne oczy. Jaka ona jest naiwna. Wszyscy są. Postanowiłem, że się odezwie ale, kiedy zobaczyłem że płaczę miałem ochotę ją uderzyć. Uklęknołem tak, aż stykaliśmy się nosami. Szybko zamknęła oczy jakby to miało ją uratować. Pokręciłem głową i szepnołem do jej ucha. -Kotku, nie musisz się mnie bać. Jak będziesz posłuszna nic się nie wydarzy, ale to od ciebie zależy-Pocałowałem jej policzek i poszedłem do łazienki.


***Oczami Juli***


Kiedy odszedł odemnie poczułam nie samowitą ulgę. Moje ciało się rozluźniło i zaczełam powoli oddychać, kiedy poczułam jak wiadro gorącej wody spływa na mnie. Zaczełam krzyczeć i próbowałam szybko wstać, ale ból był tak mocny, że nie potrafiłam się uspokoić. Nie wiedziałam co się dzieje .Z moich oczu leciał potok łez. Czułam tylko i wyłącznie ból. To było gorsze niż uderzenie mnie. Czułam jakbym się paliła. Jakbym płoneła choc to tylko była woda. Moje serce zaczeło mocniej bić za porcją kolejnej gorącej wody, która leciała po nogach. Zaczełam jeszcze mocniej krzyczeć i cofać się, aż dotknełam zimnej ściany przy, której cofnełam się jak poparzona. Nagle zaczoł się histerycznie śmiać. Nie mogłam znieść jego śmiechu. Zamknełam oczy mając nadzieję że to po może. Ból nie przestawł mnie boleć, ale z każdą sekundą czułam ulgę. Wszystko mnie szczypało. Nie wiedziałam co zrobić.


Dlaczego akurat dzisiaj nie będzie mojego ochroniarza, który musiał wyjechać z żoną do lekarza. Pech to pech. Kilka razy próbowałam od niego odejść, ale za każdym razem mi się nie udawało. Dobrze że nie wie o moich próbach samobójczych. Nigdy taki nie był. Znamy się od zawsze, a od kilku lat jesteśmy małżeństwem. Kocham go, ale jego praca bardzo go zmieniła. Nigdy mi nie przeszkadzało to co robił, ale gdybym wiedziała zakazałabym mu, kiedy był normalny.


Postanowiłam się od ważyć i otworzyć oczy, ale to było strasznie trudne, kiedy juz to zrobiłam popatrzyłam jak patrzy na mnie. Moje ciało jeszcze piekło i gdy położył dłoń na moim czole, aby poprawić mi włosy, które spadywały mi do oczów od razu instyktownie moja głowa poleciała w drugą stronę.Nie chciałam na niego patrzeć, ani go widzieć. Nagle usłyszałam jego śmiech.


*** Oczami Johna***


Nawet nie wiecie jak mnie to bawiło. To było zabawne, kiedy nie wiedziała co się dzieje. Na dzisiaj dam jej już spokój, ale to dobiero początek. Nachyliłem się ponownie. Ta dziewczyna jest strasznie wkurzająca pomyślałem. Nawet nie podziękowała, kiedy włos jej poprawiałem. I teraz będzie się obrażała księżniczka. Przez chwilę patrzyłem na nią i postanowiłem znów się odezwać. -I jak, co postanowiłaś?-Kiedy odpowiedziała mi głucha cisza. Pomyślałem czy ona na prawdę lubi, kiedy ją tak traktuję. Cicho wzdychnołem. Wziołem ją za ramię i rzuciłem na poduszki. Ściągnołem pasek ze spodni. I biłem ją tyle razy, kiedy przestała się odzywać, abym przestał. Kilka późniejszych uderzeń postanowiłem odpocząć. Znów miałem ochotę się śmiać. Prosiła i błagała, abym przestał. Nagle usłyszałem jej głos. -Zrobię wszystko tylko proszę nie rób tego więcej-Teraz potrafiła się odezwać szkoda tylko, że zrobiła to tak późno pomyślałem i poszedłem przygotować się do zawodów.


***Oczami Julii***
Kiedy usłyszałam jak wychodzi z ledwością przewróciłam się na lewy bok.
Nie byłam pewna czy znów czegoś nie wymyslił. Z moich oczów nadal spływały łzy, które z każdą minutą było ich więcej, kiedy zgodziłam się, aby został moim mężęm nawet przez myśl by mi nie przyszło, że jest do Tego zdolny. Jak już wiecie jest bokserem. Każdą walkę wygrywa, więc nie muszę pracować. Chociaż nie mogę na rzekać na brak znajomych czuję się samotna. Nigdy nikomu nigdy nie opowiedziałam o johnym jak mnie traktuję i co mi się przytrafiło kilka lat temu. Mój pamiętnik tylko o tym wie. Zaczełam go pisać od kąd skączyłam 10 lat. Czuję się jakbym wszystkich okłamywała. Boję się każdego dnia. Każdej minuty, godziny, dnia, miesiąca czy kolejnego roku. Wiem tylko, że będzie gorzej. Mój płacz nie ucichł tylko był głośniejszy. Przeleżałam płacząc całe po południe. Nie mogłam zrozumieć dlaczego to właśnie mnie się przytrafiło.Przecież, zawsze byłam grzeczną dziewczyną, nigdy nie chodziłam na wagary, nie przeklinałam, zawsze darzyłam, każdego szacunkiem, nawet Tego, który na to nie zasługiwał. Przynajmniej tak myślałam, ale każdy ma na to na co sobie zasłużył. Postanowiłam, że dzisiaj wszystko się skączy. Kilka razy próbowałam popełnić samobójstwo, ale zawsze udawało mi się przeżyć. Jakby anioł czuwał nademną, znał każdy mój ruch, jakby prosił, abym tu została, jakby obiecał mi że za czarnymi chmurami zobaczę tęcze. A za każdym razem czym bardziej wierzyłam tym bardziej mój świat się łamał. Obiecuje sobie, że dzisiaj to ostatnia moja walka. Jeśli się nie uda, trudno. Przynajmniej nie będę żałowała, że Ten ostatni raz, nie spróbowałam.

Dlatego, wstałam, bo nie chciałam, aby mnie nakrył. Powolnym krokiem ruszyłam w stronę łazienki, ale to było ciężkie bo jeszcze bardzo piekła mnie skóra. Miałam całą czerwoną. John kupił maść po której kilka godzin później nie będzie widać żadnych śladów. Zawsze mnie zastanawiało dlaczego ją kupił, ale teraz już wiem. Podeszłam do umywalki i lekko umyłam twarz zimną wodą. Strasznie piekła, ale musiałam ją obmyć. Ściągnęłam z siebie pidżamę i weszłam pod prysznic. Z każdą chwilą, kiedy moja woda stykała się ze skóra z moich ust wyleciał lekki pisk, a z oczu łzy. Moi rodzice, wcale by się Tym nie przejeli. Nie to że mnie nie kochali. Moje dzieciństwo było wspaniałe, byłam jedynaczką, dlatego mnie rozpieszczali, ale Także dawali mi cenne rady. Byłam grzecznym dzieckiem nie mogli powiedzieć, że rozpieszczonym. Moi rodzice, zawsze sobie wyobrażali że ja i John do siebie pasujemy. Moi teściowie i rodzice prowadzą wspólną firmę modelingu. Próbowali mnie do tego namówić, ale nie chciałam. Ten świat jest zbyt skomplikowany jak dla mnie. Dlatego, kiedy się dowiedzieli, że wezmiemy ślub nie mogli opanować się ze szczęścia.

Jeszcze chwilę rozmyślałam po czym wyszłam z pod prysznica. Wytarłam się ręcznikiem. Wziełam maść i rosmarowałam całe swe ciało. Potem wziełam zielony ręcznik, który leżał po mojej prawej stronie na pralce. Owinełam się nim i wyszłam z łazienki do sypialni. Podeszłam do swojej garderoby i wyjełam z niej białą bokserkę krótką bluzkę na ramiążkach i dresowe spodnie. Wziełam ze swojej komody bieliznę i weszłam do łazienki w celu ubrania się. Chciałabym napisać list ale nie znalazłabym słów, które mogłabym im powiedzieć co czuje. Musiałaby im opowiedzieć wszystko od początku, ale zamierzała skączyć z przeszłością całkowicie. Zamierzałam wziąść pamiętnik ze sobą, gdybym nie wzieła na pewno by przeczytali i litowali by się na demną, gdybym przeżyła. Nie lubiłam litości. Pamiętam że, kiedy miała 6 lat złamałam nogę. Weszłam na dach. Chciałam poczuć się tak jak ptaki, kiedy weszłam chciała fruwać tak jak one. Rozłożyłam ręce, zgięłam się w pół i skoczyłam, na dół nie miałam tyle szczęścia. Przez miesiąc leżałam w śpiączce, a potem byłam w gipsie przez kolejne 3 tygodnie. Od tej pory rodzice zawsze uważali, gdzie z kim i co robię. Bardzo się o mnie troszczą tak jest, aż do teraz. Tylko że bardzo dobrze ukrywam swoje uczucia i nikt nie potrafi zorientować się co czuję.


Kiedy się ubrałam rozczesałam swoje długie blond włosy i związałam w niechlujnego koka. Jeszcze raz przyjrzałam się w lustrze i opuściłam łazienkę. Nie brałam niczego ze sobą bo nie chciałam, aby ktokolwiek mnie znalazł. John był bardzo zazdrosny i posunął się do takiego stopnia że podłożył mi podsłuch w telefonie. Podeszłam do swojej komody odsunełam ją i pod podłogą wyjełam swój pamiętnik. Poszłam na dół założyłam swoją skórzaną kurtkę i opuściłam dom.

Po zamknięciu drzwi poszłam nad swoje miejsce.

Nikt o nim nie wie. Znalazłam go zaraz po przeprowadce do Calabasas.

Czułam się tam wolno jakby wszystkie smutki i problemy znikneły, kiedy dotarłam do swojego miejsca nazywała go Oazą wolności.

To był przepiękny las łączący się z wodospadem.

Podeszłam do wielkiego kamienia usiadłam i zaczeła wspominać od dzieciństwa, aż do teraz. Te 21 lat były dla mnie łatwe jak i trudne momenty. Z moich błękitnych oczu poleciały łzy, które z każdym oddechem leciały mocniej. Wyjełam ze skórzanej kurtki paczke żyletek, które nosiłam zawsze przy sobie.

Podeszłam do klifu. Najpierw wpatrywałam się w wodę, która leciała szybciej, a kiedy dotarła na powierzchnie leciała wolniutko swoim tępem.

To tak jak moje życie.

Przez cały czas czułam pustkę, ból, strach a, kiedy się od Tego uwolnię będę wolna. Wolna jak ptak, którym zawsze chciałam być. Potem popatrzyłam na żyletkę. Przez chwilę miałam wątpliwości, ale one szybko z mojej głowy się ulotniły. Ściągnełam kurtkę i popatrzyła na swe ręce.

Zamknełam oczy i szybkim ruchem zrobiłam 2 kreski. Kilkakrotnie to powtórzyłam. Poczułam ulgę. Za nim bym straciła przytomność wskoczyłam do wody.


----------------------
No i jest 1 rozdział. Troche długi, ale nie wiedziałam w, którym momencie skączyć. Za błędy przepraszam. Nie było tu Justina, ale będzie w następnym rozdziale. Nie umiem go skomentować wy to zróbcie.
Chciałam podziękować za szablon jest na prawde ładny.;)


Chciałam polecić blogi;
http://final-justice-jb.blogspot.com/
http://whatever-people-say-jb.blogspot.com/
I 2, które dopiero zaczynają, ale są na prawde fajne...
http://boody-live.blogspot.com/
http://gra-w-uczucia-jb.blogspot.de/




I aski, które są świetne
Paulaaa @Paulaaa962
†~LonelyAngel~† @LonellyAngell
x.x @nieakceptowana
Sebastian @sebaproducent...
Trochę długa ta notatka, ale to wszystko co chciałam napisać do następnego;)







5 komentarzy

  1. Ooojej, jaki wspaniały, a zarazem smutny rozdział, ale wiesz dobrze, że ja lubię smutne. Cóż, strasznie jej współczuję takiego męża i takiego zycia. Najgorsze jest to, że jej rodzice, którzy podobno ja kochają, nie potrafią niczego zauważyć. To po prostu smutne, że tak dzieje się naprawdę, w rzeczywistości. Rety, oby ona się nie zabiła, nie może tego zrobić, wierzę, że jej życie jeszcze nabierze kolorów i wyjdzie z tego. Musi uciec od męża, powiedzieć o wszystkim rodzicom. Musi to zrobić, musi się uwolnić od tego damskiego boksera, bo inaczej zupełnie zmarnuje sobie życie.
    Wspaniały rozdział i życzę weny w dalszym pisaniu ;*
    whatever-people-say-jb.blogspot.com
    final-justice-jb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, że od takiego męża musi uciec. Nienawidzę czegoś takiego. Rozdział smutny i parę razy poleciała mi łza, ale to dobrze! Uwielbiam takie ckliwe momenty, serio. Czekam na następny rozdział z ogromnym utesknieniem!

    www.love-choice.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże to jest zajebiste!!!!!! Chcę więcej i więcej !!! Jebany sukinsyn , będzie ją bił ... Ja bym mu urąbała jaja ....!! Czekam na następnyy !!!
    http://boody-live.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeeny kocham to :) cholercia jakie to smutne ale mimo to , kozackie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojj,Natka czemu ja cię wcześniej nie poznałam? Haha. Nie no świetny rozdział;)

    OdpowiedzUsuń